Kim jest i jaką pracę wykonuje Zdun?

dbzSG46nHVVYdJQv9Dt7JilNWex4oU

W wielu polskich domach wciąż jeszcze znajdziemy tradycyjne piece kaflowe. Za ich stawianie odpowiadają fachowcy zwani zdunami. Pomimo przeminięcia największej fali popularności tego zawodu, nie należy go lekceważyć ani uznawać za wymierający.

Historia zawodu zduna

Zduństwo sięga czasów średniowiecza. Wówczas nie istniał osobny zawód zduna, lecz był on ściśle powiązany z pracą garncarzy. Coraz większe zapotrzebowanie najwyższych warstw społecznych na piece do ogrzewania domostw zaowocowało określoną nauką tego zawodu, w formie pobierania lekcji u mistrza, do otrzymania stopnia czeladnika. Przez dwa kolejne lata taka osoba musiała dalej szkolić się praktycznie u innego zduna, aby zostać mistrzem. Wówczas decydowała czy zakłada własną cechę, czy podejmuje dalszą pracę w tej, w której zdobywała najwyższy tytuł. W dalszych latach część z nich, mając gotowy fach w ręku, przechodziła do manufaktur i fabryk.

Wyodrębnienie zawodu zduna nastąpiło dopiero w połowie XIX wieku, kiedy powszechnie zaczęto stosować węgiel do ogrzewania, a kafle stały się bardziej dostępne. Wówczas sam zdun już nie produkował kafli, lecz zajmował się wyłącznie ich stawianiem. Jego usługi były bardzo popularne przez ponad wiek, aż do pierwszych lat powojennych, podczas których pojawiały się pierwsze budowle z ogrzewaniem centralnym. Zduństwo zanikało z biegiem lat, szczególnie w okresie PRL-u, kiedy licznie zaczęto stawiać bloki z wielkiej płyty.

Jak obecnie wygląda praca zduna?

Znaczne odwrócenie tendencji od połowy ubiegłego stulecia absolutnie nie dyskwalifikuje zawodu zduna. Jeszcze na przełomie XX i XXI wieku, a także w ostatnim czasie nastąpił wzrost zainteresowania kominkami oraz ogrzewaniem pomieszczeń węglem i drewnem, ze względu na niższe koszty użytkowania.

W dzisiejszych czasach nie ma na rynku zbyt wielu zdunów. Ci, którzy pozostali, zajmują się przede wszystkim instalacją powszechniejszych kominków (montują np. kominki elektryczne – zobacz przykłady). Oczywiście musieli w tym celu poszerzyć swoje kwalifikacje, ponieważ ta czynność znacznie różni się od tradycyjnego stawiania pieców. Na ten luksus obecnie pozwalają sobie wyłącznie zamożniejsi klienci, którzy wybierają ten model ogrzewania ze względów dekoracyjnych. Wiąże się to z niemałymi wydatkami i cierpliwością. O ile składanie pieca nie jest aż tak czasochłonne, znacznie dłuższe jest poszukiwanie dobrze zachowanych kafli, które dodatkowo muszą wyglądać zgodnie z oczekiwaniami zamawiającego. Ma on pełnić nie tylko funkcję użytkową, ale też stanowić kluczowy element wystroju pomieszczenia. Można więc założyć, że współczesne zduństwo stało się towarem ekskluzywnym, a jego najlepsi przedstawiciele z wieloletnim doświadczeniem, dobrą znajomością rynku oraz współpracą z kaflarniami i hurtowniami z materiałami potrzebnymi do tej pracy, wciąż mogą zarabiać niemałe pieniądze.

Dodatkowo zduni otrzymują jeszcze zlecenia na naprawy i przebudowy pieców zbudowanych kilkadziesiąt lat temu. Głównie jest to związane z pękającymi kaflami i problemami ze szczelnością ogrzewania.

2 komentarze

  1. Sarmata pisze:

    Fajnie, że takie są jeszcze takie zawody jak zdun w naszych czasach. Taka praca musi dawać wiele satysfakcji. Porównując ze zwykłymi metodami grzewczymi piec wykonany przez zduna robi wrażenie 🙂

  2. Bogdan pisze:

    Robiliśmy jakiś czas temu remont starej kamienicy, w której właścicielka uparła się, że chce odrestaurować swój piec kaflowy. Miała swojego zduna gdzieś nagranego ale w końcu okazało się, że nie przyjedzie ponieważ ma inne prace i nie wyrobi się. Oczywiście wszystko skończyło się w sądzie ponieważ pani chciała czekać z dalszym remontem aż zdun zrobi swoje i nie chciała nam wypłacić należności za wykonaną pracę. Na szczęście w sądzie reprezentowała nas mecenas Jolanta Wolska, więc sprawa była prosta. Ale nerwów nas to jedna sporo kosztowało.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *