Kredyt dla obywateli polskich pracujących za granicą

13

Każdy mieszkaniec Unii Europejskiej ma prawo zaciągnąć kredyt poza granicami swojego kraju macierzystego. Czasami zdarzają się sytuacje, kiedy tzw. „potrzeba chwili” skieruje nasze kroki w kierunku instytucji służącej między innymi do zaspokajania potrzeb finansowych swoich klientów. I wcale nie mam na myśli miejsca pracy danego obywatela. Chodzi oczywiście o bank. Pół biedy, jeśli jesteśmy we własnym kraju, znamy język, wiemy gdzie się udać, po prostu umiemy się niejako „zakręcić” obok naszej sprawy i uzyskać to, na czym nam zależy. Jednak zdarzają się sytuacje, że akurat pracujemy za granicą, a nasza gotówka – wbrew nam – znika z portfela jak kamfora. A bo wydatki, bo opłaty, bo nieprzewidziane sytuacje, które zawsze przecież mogą się wydarzyć.

Co wtedy?

Czy powinniśmy wracać do kraju tylko dlatego, że przez takie sytuacje stanęliśmy na granicy „być albo nie być”? Oczywiście, że nie. Od tego są banki, które zapewne będą chętne, aby pomóc nowemu klientowi i przy okazji samemu zarobić. Ale jak „ugryźć” takie zagraniczne, kredytowe jabłko? Nie jest to zbyt skomplikowane, a może pomóc nam w podjęciu decyzji o pozostaniu w danym kraju naszego pobytu, oraz przy okazji uratować nasze zagraniczne dochody. Co zatem powinniśmy zrobić na początku? Dokąd się udać, aby – jak to mówią – ogarnąć temat?

Najlepszym sposobem na próbę orientacji w temacie, jest skorzystanie z usług doradcy kredytowego. Po to w końcu powstał ten zawód, aby nam ułatwić życie. Więc udajemy się do wybranego doradcy kredytowego i przedstawiamy mu nasz problem, oraz nasze nadzieje i przede wszystkim oczekiwania. Dowiadujemy się przy okazji o tym jakie musimy zgromadzić dokumenty i dostarczyć do banku, aby ten na wstępie nie odrzucił naszego wniosku. Jeśli pracujemy na etacie, powinniśmy dostarczyć do banku zaświadczenie o zarobkach na ich druku (niektóre banki tego wymagają, choć nie wszystkie, nie jest to normą). Najlepiej zaopatrzyć się w taki dokument i przyjść z nim do doradcy kredytowego, aby sprawdzić na jaką gotówkę możemy liczyć.

Czy w ogóle bank będzie chciał z nami rozmawiać?

Doradca kredytowy sprawdzi naszą zdolność kredytową. Jeśli będzie się ona zgadzać z oczekiwaniami banku, wtedy droga do kredytu stanie przed nami otworem. Oczywiście na tej drodze znajdują się bramki, niczym na autostradzie, jednak jeśli będziemy mieć do dyspozycji dobrego doradcę kredytowego, żadne bramki nie będą nam straszne. Przede wszystkim będziemy potrzebować druku w języku angielskim, lub niemieckim, na którym nasz pracodawca przedstawi nasze dochody. Następnie do wniosku powinniśmy dołączyć przetłumaczoną umowę o pracę, lub kontrakt. Poza tym banki często wymagają wyciągu z konta, na którym są nasze wpływy z pensji.

Czasami zdarza się, że pracodawca nie chce wypełnić druku bankowego z informacją o zarobkach wtedy zostaniemy poinformowani, że możemy przedstawić inne dokumenty poświadczające nasze dochody. Muszą one być jednak poświadczone przez pracodawcę. Powinny także zawierać informacje o średnich dochodach, formie zatrudnienia, zajmowanym stanowisku, oraz czasie na jaki zostaliśmy przyjęci do pracy. Generalnie to już połowa sukcesu, jeśli oczywiście taki dokument, bądź dokumenty zdobędziemy. Skoro już to mamy, teraz trzeba przystąpić do „porozumienia językowego”.

Porozumienie językowe

Większość banków wymaga, aby wszystkie dokumenty przeznaczone do uzyskania kredytu, były tłumaczone. Jeśli dokumenty są w języku angielskim, lub niemieckim, zazwyczaj nie ma problemu. Jeśli natomiast w innym, trzeba je przetłumaczyć. Potrzebny jest tłumacz przysięgły. Nie jest to darmowa usługa, dlatego zanim przystąpimy do tłumaczenia, warto najpierw zorientować się, czy w ogóle dostaniemy kredyt w danym banku. Tutaj swoją pracę wykonuje doradca kredytowy. Jest to praca na naszą korzyść, ponieważ jeśli bank nie będzie chciał z nami rozmawiać, płacenie za tłumacza nie ma najmniejszego sensu. Skoro już jesteśmy na najlepszej drodze do uzyskania kredytu, powinniśmy się postarać o dokument pozwalający nam pracować, czyli: pozwolenie na pracę. W tym wypadku wystarczy kopia potwierdzona ze zgodnością z oryginałem, przez pracownika banku. Nie mniej ważna jest historia kredytowa.

Za granicą to właśnie kredytobiorca sam musi udowodnić swoją wypłacalność, czyli wystąpić o taki druczek – odpowiednik polskiego BIG-u. Jakkolwiek pracownik pracujący na umowę o pracę/kontrakt nie powinien mieć problemów z uzyskaniem kredytu za granicą, to inaczej ma się sprawa z przedsiębiorcami. Banki niechętnie udzielają kredytu obywatelom prowadzącym działalność gospodarczą poza granicami własnego kraju. Tutaj już wymagane są dokumenty finansowe firmy, dokumenty rejestru, oraz zezwolenie na prowadzenie takiej działalności na terenie kraju w którym ubiegamy się o kredyt. Nie jest to wszystko zbyt skomplikowane, jednak wymaga od nas konkretnego działania i dążenia do wyznaczonego sobie celu.

Źródła:

  • tanikredyt.org – chwilówki online
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Doradca_finansowy

1 Komentarz

  1. EdwardŁącka pisze:

    Ciekawi mnie jak wygląda przydzielanie kredytu obywatelom Polski za granicą przez tamtejsze banki. Czy trzeba być np. obywatelem danego kraju czy wystarczy mieć mieć pozwolenie pobytu na dany czas? Wiem, że na http://www.soskredyt.pl kredyt online można wziąć gdziekolwiek się jest ale to wiadomo – online. Ktoś zna może temat?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *