W obecnych czasach każdy radzi sobie tak, jak potrafi najlepiej. Dorabiają osoby pracujące i te, które już pobierają emerytury (niestety najczęściej głodowe). Dzisiaj spotykam się z Panem Marianem Konopkiem, który jest emerytowanym pracownikiem jednego z dużych producentów mebli w naszym kraju.
Dzień dobry Panie Marianie. Bardzo ładnie się Pan tutaj urządził.
Marian Konopka: Dzień dobry i dziękuję. O estetykę naszej skromnej posesji dbamy wspólnie z żoną.
Proszę mi powiedzieć, jak to się stało, że z wielkiej aglomeracji miejskiej trafił Pan na wieś?
Marian Konopka: Kiedy przeszedłem na emeryturę dwa lata temu, myślałem, że teraz to tylko będę zwiedzał świat i wypoczywał pod palmami (śmiech). Niestety moja emerytura ledwo starczała nam na opłaty. Krystyna, moja żona, ma jeszcze niższą, więc marzenia o podróżach się nie spełniły. Kuzyn mojej żony wyjeżdżał wówczas na stałe do Norwegii i wystawił ten domek na sprzedaż. Dogadaliśmy się i oto tutaj jesteśmy.
Kiedy Pan pomyślał, że czas dorobić i otworzyć swój własny biznes?
Marian Konopka: Jeszcze wtedy, gdy mieszkaliśmy w mieście, chodziło mi to po głowie. Mam dobry fach w ręku. Przez całe życie pracowałem jako stolarz, więc pomyślałem, że nie ma, co zwlekać i brać się do roboty. Wtedy też nadarzyła się ta okazja z kupnem domu. I dalej to już jakoś poleciało.
Jaką działalność dokładnie Pan wykonuje?
Marian Konopka: Zajmuję się produkcją altanek ogrodowych, pergoli, mebli ogrodowych, drewnianych huśtawek dla dzieci i domków do zabawy w ogrodzie.
W jaki sposób Pan to robi? Na czym polega taka produkcja?
Marian Konopka: Żeby móc otworzyć taką stolarnię, trzeba wiedzieć wszystko o sprzęcie, który jest potrzebny do ich produkcji. Są to różne szlifierki, tokarki, skrawarki, spawarki i wiele innych. Tutaj należy wyciąć formę, tam coś przyciąć, wyrównać, albo dospawać jakiś metalowy element. Trzeba mieć miejsce i trochę pieniędzy na start.
Właśnie, skąd wziął Pan pieniądze na rozkręcenie biznesu?
Marian Konopka: Pieniądze otrzymałem z Unii Europejskiej. Wypełniłem i złożyłem odpowiedni wniosek. Udało się. Są naprawdę różne projekty na start, z których można skorzystać.
Czy zatrudnia Pan jakichś pracowników?
Marian Konopka: Tak, zatrudniam dwóch stolarzy. Sam raczej nie dałbym rady tego pociągnąć.
Czy jest popyt na takie usługi?
Marian Konopka: Jak widać jest (śmiech). Ludzie chcą mieć ładne i zadbane ogrody, w których mogą nie tylko pracować, ale przede wszystkim odpoczywać. Mam nawet wielu klientów z zagranicy, zwłaszcza z Niemiec.
Jak wynajduje Pan potencjalnych klientów?
Marian Konopka: Moja firma ma swoją stronę internetową. Ponadto daję ogłoszenia do lokalnej prasy i wystawiam przedmioty na portalach zajmujących się sprzedażą internetową.
Czy jest Pan zadowolony ze swojego pomysłu na życie?
Marian Konopka: Zdecydowanie tak.
Co mógłby Pan powiedzieć swoim kolegom emerytom, którzy boją się skoczyć na głęboką wodę, tak jak Pan to uczynił?
Marian Konopka: Nie można rezygnować ze swoich marzeń. Nie można się bać, że się nie uda. Trzeba sobie powiedzieć, że się uda i już. Jeżeli ktoś ma dobry zawód i wie, co mógłby przez to zaoferować innym i mieć z tego jakieś pieniądze, niech się nie waha.
Dziękuję serdecznie za rozmowę i życzę wielu nowych pomysłów oraz powodzenia.
Marian Konopka: Było mi bardzo miło.
Jak sami Państwo widzicie: „nie taki diabeł straszny, jak go malują”. Należy realizować swoje marzenia o lepszej przyszłości na emeryturze. Musicie mieć tylko pomysł, miejsce i trochę pieniędzy na początek. Tak jak Panu Marianowi i Wam życzę powodzenia w realizacji i tworzeniu swojego biznesu.
Przykładowe altany ogrodowe można obejrzeć na stronie https://www.produktyogrodowe.pl/20-altanki-altany-ogrodowe-drewniane