Nowy trend: spa dla menedżerów

141839388610517700Amerykańskie spa odkryły nową grupę klientów. Coraz częściej oferują programy dla menedżerów. Osoby na wysokich stanowiskach uczą się w ich trakcie, jak żyć.

Spójrzmy na spa z perspektywy tak zwanego szarego człowieka: w miarę luksusowe miejsce, w którym kobiety poddają się różnym zabiegom, poprawiającym urodę. Takie podejście spłyca jednak zagadnienie. Spa to także relaks, a ostatnio również zmiana sposobu życia. W Stanach Zjednoczonych coraz popularniejsze są turnusy dla menedżerów, dzięki którym ci nie tylko mogą się odprężyć, ale też zmienić swój styl życia.

Praca ponad wszystko

Przeciętny polski menedżer może być jeszcze bardziej zestresowany od swojego amerykańskiego kolegi. W końcu to my gonimy, dajemy z siebie wszystko, a jesteśmy na znacznie niższym poziomie – nie tylko materialny, ale i organizacyjnym. Stres, brak czasu, pośpiech – wszystko to sprawia, że życie osoby na wysokim stanowisku negatywnie oddziałuje na jego czy jej organizm.

Zamiast pożywnych posiłków, szybkie służbowe lunche. Zamiast odpoczynku w weekend – praca w domu. Zamiast wycieczki z rodziną, forsowny trening na siłowni. To prosty przepis na znaczne skrócenie życia.

Relaks na tydzień

Na poziomie podstawowym pobyt w spa może menedżera zrelaksować i odprężyć. Jeśli obiekt zlokalizowany jest w ciekawym miejscu, gość może przez cały dzień przebywać poza pokojem – na spacerach, na zabiegach czy ćwiczeniach.

Żeby utrzymać jego myśli z dala od pracy, czas musi być dobrze zorganizowany. Różne ćwiczenia, masaże. A także bardziej wymyślne rzeczy, jak kurs emocjonalnego jedzenia czy tego, w jaki sposób czytać etykiety w sklepie. Niektórzy korzystają także z sesji u psychologów czy dietetyków.

Nauczyć się prawdziwego życia

Czy jednak ograniczenie relaksu do jednego tygodnia w roku wystarczy? Po zakończeniu pobytu menedżer niechybnie wróci przecież do swojego starego trybu życia.

Aby zapobiec takim ewentualnością, wiele amerykańskich spa idzie dalej – i organizuje specjalne programy, których celem jest nauczenie ludzi biznesu innego, przyjaźniejszego dla nich samych trybu życia.

Dla przykładu, w takim programie znaleźć można półtoragodzinne sesje z lekarzami. W tym czasie można dowiedzieć się, co właściwie dzieje się z organizmem. Niektóre spa oddają do dyspozycji zamożnych klientów osobistych asystentów – ekspertów, którzy szukają przyczyn nieprawidłowych zwyczajów. Często okazuje się, że niezdrowy tryb życia ma podłoże głębsze niż tylko oddanie pracy.

Pomóc, kiedy wyjadą

Nawet tak złożone programy nie zawsze działają. W opisującym temat artykule New York Times’a pojawia się przykład menedżera, który wracał do spa kilkadziesiąt razy. Wszystko, czego się uczył, zapominał. Co więc w sytuacji, gdy kurs nie przynosi pożądanego rezultatu?

Odpowiedzią wielu ośrodków jest stały kontakt z gośćmi. Kiedy już wyjadą, trzeba utrzymać ich na kursie. Niekoniecznie przez zakazy, ale przede wszystkim – doradztwo. W końcu osoby na wysokich stanowiskach rzeczywiście mają mało czasu i nie są w stanie przyrządzać sobie zdrowych posiłków codziennie.

Cena zdrowia

o, co mogą robić – to płacić za takie wizyty. Według NYT ceny siedmiodniowego pobytu w spa dla menedżerów mieszczą się w przedziale od 3,5 do nawet 9 tys. dolarów. Wszystko zależy od zakresu opieki, standardu czy miejsca, w którym znajduje się ośrodek.

Dużo? Być może. Jednak, jak przekonuje się coraz większa liczba menedżerów, nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze.

Autor artykułu
Artykuł został przygotowany we współpracy z Medica SPA

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *