Odzież, która jest… kuloodporna – ciekawostka ze świata biznesu

Kuloodporna odzieżKiedy wyobrażamy sobie, że wychodząc wieczorem z domu może nam się stać coś złego, to dopiero na miejscu dość oddalonym od najbardziej możliwego scenariusza zdarzeń obawiamy się postrzału z broni palnej. Mieszkamy w obszarze geograficznym, gdzie stabilność pokoju nie jest tak bardzo zagrożona jak chociażby w najbardziej zapalnych miejscach na świecie, jeśli chodzi o możliwość wystąpienia konfliktu zbrojnego. Społeczność w ogarniętych wojną krajach żyje w całkowicie innej rzeczywistości – choć pod tym samym słońcem – niż my.

Codzienna możliwość śmierci od zabłąkanej lub nie kuli pistoletu czy karabinu sprawia, że by egzystować trzeba podjąć konkretne działania zmierzające do jak najlepszego przystosowania się do tych niekorzystnych warunków. Skuteczny pomysł w tym obszarze równa się prawdopodobieństwu stworzenia lukratywnego biznesu.

Kolumbijski krawiec

W tym niespokojnym zakątku naszej Ziemi, ponad 15 lat temu, pewien krawiec wpadł na pomysł, który przyniósł mu majątek. Miguel Caballero, bo o nim mowa, rozpoczął swoja przygodę z kuloodpornymi rzeczami od produkcji kewlarowych plecaków, kombinezonów i kamizelek. Twierdzi on, że impulsem, który zrodził ten pomysł w jego głowie była jego szkolna koleżanka – córka senatora – która miała zwyczaj przychodzić do szkoły w towarzystwie ochroniarzy. Żaden z nich jednak nie posiadał nic co chroniło by go przed pociskami, gdyż jak się okazało tego typu elementy charakteryzowały się w owym czasie dość dużym ciężarem i były nieporęczne.

Po latach ta wiedza bardzo mu się przydała i dzięki ciężkiej pracy udało mu się stworzyć odzież inną niż wszystkie. Obecnie Miguel Caballero jest właścicielem przedsiębiorstwa, które zajmuje się szyciem na miarę eleganckich elementów odzieży, które na dodatek chronią ich właściciela przed zastrzeleniem. I tak jak kewlarowa kamizelka ważyła co najmniej 5 kg, tak gustowna marynarka czy koszula to ciężar zaledwie kilograma.

Lekkie i szyte na miarę

Wyglądem linia odzieży nie odbiega od tego, co na swoich pokazach najlepszych projektów przedstawia Armani. Wytwarza się tam więc garnitury, kurtki, płaszcze i koszule – kewlar zastąpiono opatentowanym materiałem nylonowo-poliestrowym, który jest ściśle strzeżoną tajemnicą firmy Kolumbijczyka.

Kreacja mody

Nie jest to masowa produkcja lecz działalność mogąca być porównywana do tego co robi projektant ubrań. Jego starania zmierzają do kreacji kuloodpornej mody przeznaczonej dla dygnitarzy i osób majętnych (jednak nie dla baronów narkotykowych). Jednymi z klientów posiadającymi już elementy ubioru, które wyszły spod maszyn kolumbijskiego krawca są prezydenci Wenezueli oraz Kolumbii.

Ciekawostka dotycząca testów

Miguel Caballero to niewątpliwie bardzo ekstrawagancki biznesmen. Wystarczy przyjrzeć się formie testów jakim poddaje swoje wyroby, by w pełni to zrozumieć. Oczywiście USA zainteresowana jest tego typu produktem i jak nietrudno się domyślić regularnie przeprowadza na nim próby – skład wkładek materiałowych chroniących przed postrzałem jest ciągle ulepszany. Ciekawostką jest natomiast fakt, że sam producent – jak twierdzi w celu budowania zaufania i zwiększenia poczucia odpowiedzialności pracowników za wytwarzany przez nich produkt – co jakiś czas wybiera jednego z pracowników, ubiera go w coś kuloodpornego, co wytworzyła jego firma i… strzela do niego z rewolweru. Nikogo to jednak tam nie dziwi, nigdy bowiem nie zdarzyło się by doszło do wypadku lub śmierci testera.

Tekst powstał we współpracy ze stroną topbiznesy.pl.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *