Drukarstwo dawniej i dziś

zdjecie-do-artykulu-nr-1

Minęło ponad 500 lat od kiedy Jan Gutenberg wynalazł ruchomą czcionkę. Można by powiedzieć, że od tego czasu zaczęło się drukarstwo. Jednakże prawdziwego rozmachu i prędkości nadał jej dopiero w 1885 wynalazek linotypu. To skonstruowane przez amerykańskiego zegarmistrza urządzenie produkowało całe wiersze tekstu (wstukane przez operatora na specjalnej klawiaturze), odlewając je z ołowiu i w ten sposób przyspieszając wielokrotnie proces wydawniczy.

A czym drukujemy dzisiaj?

Nawet pomijając drukarki domowe i biurowe, zostaje nam ogromny wachlarz niesamowitych urządzeń, korzystających z najprzeróżniejszych technologii. Najbardziej znane to:

Drukarki offsetowe – zaliczany do tak zwanego wydruku płaskiego. Obraz znajduje się na płaskiej formie i przenoszony jest za pomocą specjalnego wałka pokrytego obciągiem. Jest to obecnie najczęściej stosowana metoda wydruku. Ze względu na bardzo wysoką cenę pierwszego egzemplarza, a niezwykle niską kolejnych, wykorzystywane są do druku masowego (książki, czasopisma)

Drukarki sitodrukowe – ich technologia polega na przetłaczaniu farby, przez metalowe (lub z tworzywa sztucznego sito) na którym jest nałożony szablon. Stosowana jest do nadruku na tkaninach, dzianinach, drewnie i plastiku.

Drukarki atramentowe (ink jet) – w tej technologii obraz powstaje przez wyrzucanie mikro kropelek atramentu z odpowiednich dysz. Urządzenia tego typu nieźle radzą sobie z niedoskonałymi powierzchniami, dlatego wykorzystywane są często do nadruku na gotowych wyrobach (data nadania na zaklejonej kopercie, termin przydatności na opakowaniu itp.)

Drukarki ledowe – wykorzystują technikę zwaną elekrtofotografią, czyli opierającą się na podobnej zasadzie jak kserokopiarka, z tą różnicą, że obraz na cylindrze światłoczułym tworzony jest cyfrowo za pomocą głowicy ledowej. Technologia ta świetnie się nadaje na przykład do wydruków spersonalizowanych, jak na przykład informacje do klienta, czy faktury wysyłane tradycyjną pocztą.

Tamponiarka – to maszyna drukująca na powierzchniach w niemal dowolnym kształcie. Farbę drukarską nakłada w niej (odpowiednio wyprofilowany) miękki stempel, zwany tamponem. Technologia ta świetnie nadaje się do zdobienia i oznaczania elementów różnych kształtów, takich jak części maszyn, panele czołowe zestawów elektronicznych itp.

Czy więc drukarstwo ma przyszłość?

Wydawałoby się, że dzisiaj w czasie portali informacyjnych, e-booków i innych elektronicznych sposobów przekazywania informacji, znaczenie poligrafii będzie się zmniejszać. Jednak nic bardziej mylnego. Maszyny pracują pełną parą. Cyfrowe drukarki świetnie sobie radzą z tak zwanymi wydrukami spersonalizowanymi oraz produkują publikacje niskonakładowe (np. książki na zamówienie), małe poligrafie mają dużo pracy na rzecz studentów itp.

Do tego dochodzi cała masa produkcji dla biznesu, reklamy i marketingu. Różnego rodzaju ulotki, broszury i formularze zamówień, dołączane do czasopism, albo wkładane do kopert, produkowane są niemalże tonami. Ponadto nadruki na różnego rodzaju gadżetach (długopisy, pendrive-y, breloki itp.), gdzie tryumfy święci wspomniana już wcześniej tamponiarka. Zamówień na tego typu nadruki nie ubywa.

1 Komentarz

  1. Damian pisze:

    Rzeczywiście czytamy mniej gazet, bo ich rolę przejęła telewizja i Internet, ale zapotrzebowanie np. na opakowania jest chyba większe niż kiedykolwiek. Albo takie artykuły biurowe https://www.dobrydruk.pl/oferta/dla-biznesu – podstawa w każdym przesiębiostwie!

Pozostaw odpowiedź Damian Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *