Zgodnie ze zmianami wprowadzonymi na początku 2013 roku, minimum stażowe nie jest już wymagane, aby uzyskać prawo do emerytury. Wystarczy więc osiągnąć odpowiedni wiek, by nawet przy krótkim okresie opłacania składek emerytalno-rentowych uzyskać świadczenie z ZUS-u. Warto jednak pamiętać o tym, że w takiej sytuacji wysokość emerytury z pewnością nie będzie satysfakcjonująca.
Znakiem rozpoznawczym wprowadzonej 1 stycznia 2013 roku reformy emerytalnej był podwyższony wiek emerytalny. Od tego czasu zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogę przejść na emeryturę dopiero po ukończeniu 67 roku życia. Okazuje się jednak, że nowe przepisy wcale nie muszą być aż tak źle postrzegane. Osobom urodzonym po 1948 roku dają bowiem istotną korzyść. Obecnie prawo do przejścia na emeryturę nie jest już warunkowane stażem pracy, a osiągnięciem pewnego wieku. Po ukończeniu 67 roku życia, każdy, kto choć przez krótki okres odprowadzał do ZUS-u ubezpieczenie, może liczyć na emeryturę. Jej wysokość będzie jednak uzależniona od składek zgromadzonych przez tą instytucję na naszym indywidualnym koncie. Zebrany w ten sposób kapitał dzielony jest przez prognozowaną średnią długość życia (dane ustala GUS). W wyniku tego działania ustalana jest wysokość świadczenia.
Wiek i staż pracy? Tak było kiedyś
Przed 2013 rokiem, zgodnie z ówczesnym systemem emerytalnym, do uzyskania prawa do emerytury niezbędny był zarówno wiek emerytalny, jak i odpowiedni staż pracy. Dziś te zasady obejmują jedynie tę część społeczeństwa, która urodziła się przed 1 stycznia 1949 roku. W przypadku kobiet wiek emerytalny wynosi 60 lat. Mężczyźni muszą pracować pięć lat dłużej. Poza odpowiednią metryką potencjalni emeryci muszą legitymować się również odpowiednim okresem składkowym, który dla kobiet wynosi 20, a dla mężczyzn 25 lat. Osoby, które nie posiadają odpowiedniego stażu pracy, zgodnie z tymi zasadami, nie mają prawa do pobierania świadczenia emerytalnego z ZUS-u i to nawet jeśli przekroczyły wiek emerytalny.
Nowe zasady
W tym względzie nowe prawo emerytalne przemawia więc na korzyść osób urodzonych po 31 grudnia 1948 roku. Jednak samo uzyskanie prawa do emerytury to jeszcze nie wszystko. Kluczowa jest bowiem również wysokość przyszłego świadczenia. Choć Zakład Ubezpieczeń Społecznych każdego roku przeprowadza waloryzację rent i emerytur, podwyżki nigdy nie są wysoki i z reguły oscylują wokół kilkunastu złotych.
Jeśli więc przyszłemu emerytowi zależy na godnym życiu na starość, długość okresu składkowego na ogromne znaczenie. Każdy urodzony po 1948 roku zatrudniony posiada w ZUSie indywidualne konto (zobacz więcej). To na nim gromadzone są opłacane co miesiąc przez pracodawcę składki. To jak wysoka będzie nasza emerytura zależ więc od zgromadzonego na nim kapitału.
Jeśli więc zebrana ze składek kwota nie jest wysoka, emerytura będzie niska. Przepisy prawa przewidują co prawda możliwość wypłacania minimalnej emerytury gwarantowanej, ale żeby na nią liczyć trzeba spełnić określone warunki. Te zaś, tak jak w przypadku starych zasad, odnoszą się do stażu pracy, czyli okresu składkowego i nieskładkowego. W przypadku kobiet wynosi on 20 lat, a w przypadku mężczyzn 25.
Według tych przepisów osoby z przed 1948 roku nie ważne że pracowały po 17 lat nie otrzymają nic i mogą zdychać.