Internet już nie jest sposobem na zbijanie fortun

neonbrand-395170-unsplash

Jeszcze parę lat temu wydawało się, że w internecie każdy może stać się milionerem. Dziś nikt – poza promotorami zakładów bukmacherskich i Bitcoinów – tak nie twierdzi, a zarabianie w sieci stało się bardziej „dorabianiem”. Plusem jest, że takie postawienie sprawy zdecydowanie zachęca co bardziej odpowiedzialnych użytkowników.

Gdzie się podziały fortuny?

To nie tak, że dziś nie da się już zarobić pokaźnych pieniędzy. Po prostu nikt już nie wierzy w to, że można nic nie robić, a pod koniec dnia być o tysiące złotych bogatszym niż po przebudzeniu. Racjonalizacji uległy nawet kwoty wypłat w materiałach promocyjnych – wynoszą najczęściej od kilku do kilkudziesięciu złotych za godzinę pracy i w przypadku większości sposobów na pracę online jest to jak najbardziej realny wynik.

Nadal oczywiście pojawiają się propozycje szalonych zysków i te też są zwykle do pewnego stopnia realne, ale przy tych metodach trzeba znacznie więcej szczęścia, o czym wiedzą i ich promotorzy, i ewentualni zainteresowani.

Zarobisz czy dorobisz?

Choć możliwości techniczne są większe niż kiedykolwiek, to pod pewnym względem zarobienie dużych pieniędzy online jest coraz trudniejsze. Niewiele osób decyduje się na przejście na pełny etat online. Więcej jest takich, którzy internet wykorzystują jako sposób na dorobienie do pensji – tu kilkanaście złotych, tu kilkadziesiąt, czasem, kiedy los się uśmiechnie, parę setek w miesiąc. Nie pozwala to na utrzymanie się bez normalnej pracy, ale zawsze pozwala na trochę więcej. Rachunki zapłacą się same i jeszcze zostanie coś na wypad ze znajomymi albo jakieś wakacje po paru miesiącach szczęśliwego ciułania. To też się liczy.

Kto się jeszcze nabiera?

Zgoda – są jeszcze serwisy, które są baitami, co czuje się na kilometr. Nie wszyscy jednak mają takiego nosa. Dość liczne grono młodszych użytkowników internetu niefrasobliwie dzieli się danymi osobowymi, zapisując się do programów, które nie dają nawet teoretycznych szans na zarobek.

Warto o tym pamiętać, bo czasem reklamy różnych podejrzanych form zarabiania w sieci pojawiają się nawet w najbardziej prestiżowych serwisach, co może być mylące. W takich przypadkach można wejść na przykład na stronę https://www.zarobkowyninja.pl/jak-zarobic-w-internecie/, której autorzy zgrabnie podsumowali najpopularniejsze sposoby na zarabianie w sieci, dodając do nich krótkie opisy w związku z opłacalnością i potrzebnym czasem. Proste i skuteczne narzędzie, by nie dać się robić w balona.

Czy zawsze trzeba szukać najwyższej wypłaty?

Poza tym, że zmieniły się sposoby promocji, zmieniły się też potrzeby osób szukających pracy w sieci. Dziś już mało kto ocenia tylko maksymalną wypłatę. Znacznie rozsądniej jest patrzeć na to, ile można zarobić w kontekście określonego wysiłku. Idealna praca to ta, w której robi się niewiele, ale kosztem tego niewielkiego wysiłku zarabia się relatywnie dużo. Na szczęście ta filozofia już sama w sobie wyeliminowała większość podejrzanych biznesów (pozostaje tylko realnie ocenić możliwości zarobkowania, żeby uniknąć szwindli).

Tak naprawdę rzadko opłaca się ryzykować wiele dla wielkich wygranych. Zdecydowanie częściej rozsądnym wyjściem okaże się plan zrównoważonego zarabiania – taki plan, który przy umiarkowanym ryzyku pozwala zdobywać umiarkowanie wysokie zyski. Oczywiście – nie będzie to nigdy na papierze wyglądało tak imponująco, jak w reklamach najbardziej dochodowych biznesów, ale też nie skończy się tak spektakularną klapą, jak inwestycje obarczone największym ryzykiem.

Ile można naprawdę zarobić w sieci?

To doskonałe pytanie. Nawet na stronie, którą wspomnieliśmy wcześniej, autorzy podają pewne uśrednione szacunki dotyczące zarobków. Należy jednak pamiętać, że to tylko szacunki i wynikają one z przyjęcia konkretnych założeń. To w praktyce oznacza, że możesz je wykorzystać do porównania różnych metod zarabiania w sieci, ale tak naprawdę nie są one wskaźnikiem tego, o ile staniesz się bogatszy. Dlaczego? Dlatego, że te wszystkie średnie wskaźniki nic nie mówią o ilości czasu poświęconego na zarabianie daną metodą, nic nie mówią na przykład o tym, ile innych projektów jesteś w stanie równolegle prowadzić, nie uwzględniają też pewnych technicznych obostrzeń i zmian regulaminów.

Ile zatem można zarobić w sieci, angażując się w relatywnie bezpieczne projekty i będąc zupełnie początkującym? Możesz liczyć na 50-100 złotych po miesiącu. Później te kwoty będą rosły i jeśli kiedyś zarabianie w internecie stanie się twoją pracą na pełny etat, to i wypłata będzie adekwatna do pełnego etatu. Progi 3-4 tysięcy nie są nierealne, ale aby je osiągnąć, trzeba już naprawdę poważnie podejść do tematu. Jeśli potraktujesz prace internetowe jako sposób na dorobienie sobie do pensji, to prawdopodobnie uda ci się w ten sposób zarobić kilkaset złotych.

Prawda – to brzmi zdecydowanie mniej imponująco niż wszystkie góry złota, które już ci obiecywali różni autorzy poszczególnych programów zarabiania, ale to jeszcze nie wszystko. Tak naprawdę bowiem powinieneś na początku założyć, że nie zarobisz nic. Czy to możliwe? Tak. Są ludzie, którzy nie mogą zaangażować się w żaden projekt – brak im wytrwałości, motywacji, brak im wreszcie zdecydowania. Jeśli jednak ktoś na poważnie zabierze się do pracy w sieci, to na pewno nie wyjdzie z pustymi rękami.

Jak z tego zrobić (małą) fortunę

Oczywiście można w sieci zarobić grube tysiące, a czasem miliony. Pozostając jednak sferze bardziej realnych osiągnięć, powinniśmy myśleć o tysiącach. Ludzie, którym się to udaje, zwykle:

  • poświęcają na pracę w sieci po 2-3 godziny dziennie;
  • łączą wiele różnych programów i biorą udział w kilku różnych projektach;
  • rozsądnie zarządzają ryzykiem związanym z zaangażowaniem w każdą metodę;
  • uczą się i przynajmniej część czasu poświęcają metodom nieco bardziej ryzykownym niż tylko wypełnianie ankiet.

To, co chcemy przez to powiedzieć, to przesłanie, że co prawda górnego limitu nie ma, ale osiągnąć pełną samowystarczalność, bazując tylko na podstawowych sposobach zarabiania w sieci, nie będzie łatwo. Internet to potężne narzędzie, ale jego skuteczność w zarabianiu zależy od ciebie. Nie istnieją magiczne programy, które będą zarabiały automatycznie

Podsumowanie

Jeśli zamierzasz teraz zacząć szukać pracy w sieci z zamysłem zarobienia kilkunastu tysięcy w miesiąc, to musisz przeczytać ten artykuł jeszcze raz, chyba że wystarczy ci wersja tl;dr: nie ma takiej możliwości. Jeśli jednak ma racjonalne wymagania i jesteś gotów poświęcić trochę czasu, żeby wymienić godziny na złotówki, to masz spore szanse przynajmniej na wyraźne dorobienie do domowego budżetu. Przede wszystkim jednak musisz przestać wierzyć w cudowne sposoby i maszynki do zarabiania pieniędzy. W sieci możesz zarobić, ale musisz poświęcić trochę czasu i wysiłku. Na szczęście po pewnym czasie wszystko stanie się prostsze i da się zarabiać łatwiej, szybciej i bez zauważalnego wysiłku.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *