Mieszkanie dla studenta – a może kupić?

141891877592240100
Studenci zwykle przybywają do miast akademickich z mniejszych miejscowości i swoją przygodę z nauką po liceum rozpoczynają od szukania mieszkania lub pokoju, w którym mogliby zamieszkać. Rynek nieruchomości rządzi się swoimi prawami i ceny wynajmu są wysokie, jeśli nie na podobnym poziomie, co rata kredytu hipotecznego. Może więc dobrym rozwiązaniem będzie kupno mieszkania dla studenta?

Dlaczego warto?

Zakładając, że studia potrwają 5 lat, a koszty wynajmy kawalerki kształtują się na poziomie 1200-1500 złotych miesięcznie, można łatwo obliczyć, że student musi zainwestować łącznie ok. 70-90 tysięcy złotych. Kwotę tę można przeznaczyć na spłatę kredytu hipotecznego. Przy kredycie na kawalerkę za 160 tysięcy złotych na 10 lat, rata kredytu wyniesie ok. 1700 złotych, więc niewiele więcej, niż przy opcji wynajmu mieszkania. Plusem jest to, że po 5 latach studiów mieszkanie będzie niemal w połowie spłacone.

Nie tylko względy finansowe decydują o tym, że warto rozważyć opcję kupna mieszkania dla studenta. Równie ważne jest poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Nie grozi nam przecież wypowiedzenie umowy przez właściciela, podwyższenie czynszu lub niezapowiedziane, „przypadkowe” wizyty. Istnieje również pełne pole do popisu, jeśli chodzi o przeprowadzenie remontu czy zmiany w mieszkaniu.

Nie ma też problemów z lokatorami. Zwykle student mieszka z kimś, bo tak jest taniej. Zwykle też dochodzi do mniejszych lub większych spięć na różnych polach. We własnym mieszkaniu, student sam sobie jest panem.

Co z formalnościami?

Zwykle osoba zaraz po maturze nie ma zdolności kredytowej, tym bardziej nie może sobie pozwolić na kupno mieszkania za gotówkę. Dlatego też jedynym rozwiązaniem jest kredyt hipoteczny, najlepiej do spółki z rodzicami. Mogą być jedynie kredytobiorcami i pomagać dziecku w spłacie lub kredytobiorcami i współwłaścicielami mieszkania. W przypadku tej drugiej opcji, w przypadku przekazania mieszkania dziecku, konieczna będzie umowa darowizny, sporządzona przez notariusza, co wiąże się z dodatkowymi kosztami.

Przy obliczaniu zdolności kredytowej, pod uwagę zostaną wzięte koszty utrzymania bieżącego, inne zobowiązania (np. pożyczki, inne kredyty) oraz oczywiście zarobki, zarówno rodziców, jak i dziecka, jeśli ma jakieś dochody. Warto pamiętać, że w przypadku wzięcia kredytu z rodzicami, okres kredytowania jest ograniczony ich wiekiem, a właściwie najstarszego kredytobiorcy. Banki udzielają kredytów do maksymalnie 70-75 roku życia.

Rynek pierwotny czy wtórny?

Wszystko zależy od lokalizacji i standardu mieszkania. W przypadku rynku pierwotnego, trudniej nam będzie znaleźć mieszkanie w centrum, choć nie jest to niemożliwe. Rynek wtórny ma pod tym względem do zaoferowania znacznie więcej. Jeśli chodzi o ceny mieszkań, to będą kształtowały się na podobnym poziomie, z tym że do rynku pierwotnego, trzeba będzie dołożyć koszty remontu, w przypadku rynku wtórnego z kolei koszty podatku od czynności cywilno-prawnych w wysokości 2% wartości mieszkania.

Martyna Karwatka
Artykuł został przygotowany przy współpracy z www.6-dzielnica.pl

1 Komentarz

  1. Kiska pisze:

    My mamy kilka kredytów z różnych banków. Inaczej byśmy nigdy mieszkania nie kupili. Teraz uda nam się prawdopodobnie zamienić wszystkie te kredyty na jeden konsolidacyjny. Znalazłam kilka ciekawych ofert tutaj http://konsolidacyjnyekspert.pl. A jak wam idzie spłata?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *