Koniec z placówkami pocztowymi w dyskontach

Przepisy uszczelniające ustawę o zakazie handlu mają pomóc w walce ze sklepami, które pozostawały otwarte w niehandlowe niedziele dzięki działaniu jako placówki pocztowe. Adwokat twierdzi jednak, że to tylko chwilowe rozwiązanie, ponieważ sklepy znajdą nowy sposób na obejście przepisów.

Chwilowe rozwiązanie?

1 lutego weszła w życie nowelizacja ustawy z dnia 14 października 2021 o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni. Jest ona odpowiedzią na omijanie przez sklepy zakazu handlu. Wiele placówek wykorzystywało luki w prawie i podpisywało umowy z firmami kurierskimi i pocztowymi, aby w ten sposób funkcjonować jako „placówki pocztowe” i być otwartym w dni niehandlowe. Skala tego rozwiązania w pewnym momencie osiągnęła taki rozmiar, że zakaz handlu istniał tylko na papierze, a rządzący postanowili coś z tym zrobić. I tak powstała nowelizacja ustawy, której celem jest wyeliminowanie nieprawidłowego stosowania zawartych w ustawie wyłączeń pozwalających na prowadzenie handlu i wykonywanie czynności związanych z handlem w niedzielę i święta. Do wyłączenia od zakazu handlu w niedziele dodano kryterium przeważającej działalności, wykazanej w formie kodu PKD. Sklep korzystający z tego wyłączenia będzie więc musiał wykazać, że co najmniej 40 proc. miesięcznego przychodu ze sprzedaży detalicznej pochodzi z tego tytułu. Oznacza to, że np. od teraz, punkt będący placówką pocztową, owszem może prowadzić swoją działalność, ale tylko jeśli działalność związana z przesyłkami jest wykonywana w danej placówce handlowej i stanowi co najmniej 40 proc. miesięcznego przychodu ze sprzedaży detalicznej.

Zdaniem wielu prawników, wprowadzone przez rząd rozwiązanie sprawdzi się tylko przez chwilę. Prawdopodobnie każdy zapytany adwokat działający w obszarze prawa handlowego i gospodarczego uważa, że regulacje dotyczące zakazu handlu w obecnej formie to kolokwialnie mówiąc walka z wiatrakami. Dlaczego? Chodzi przede wszystkim o luki w prawie i pomysłowość prowadzących sklepy. A ta jest bardzo duża. Wystarczyło bowiem zaledwie kilka dni obowiązywania zakazu, aby właściciele sklepów zdążyli je obejść. Najgłośniejszym przykładem takiego działania jest zdecydowanie jeden z dużych cieszyńskich sklepów, który wykorzystał swoje położenie przy przystanku autobusowym i zaczął działać pod szyldem dworca autobusowego. W związku z czym, zgodnie z przepisami prawa, mógł dalej legalnie prowadzić swoją działalność. To nie koniec pomysłowości przedsiębiorców, niektórzy z nich przekształcili swoje sklepy w kluby czytelnicze czy nawet wypożyczalnie sprzętu sportowego. Spora część firm, przedstawia swoje punkty jako samoobsługowe, w których dotychczasowi sprzedawcy nie pełnią już tej roli, ale są np. doradcami czy nawet ochroniarzami.

Wysokie kary

Chociaż klienci wydają się być zadowoleni z kreatywności sklepów i chętnie robią zakupy w niedziele, to ich optymizmu nie podzielają rządzący oraz związkowcy, m.in. Solidarności, którzy o zablokowanie pocztowej działalności sklepów toczyli długie i ciężki batalie. Właśnie dlatego związkowcy apelują do pracowników, by ci zgłaszali przypadki ignorowania polskiego prawa. Do sprawy włączona została również Państwowa Inspekcja Pracy, która 13 lutego szturmem ruszyła na kontrole otwartych sklepów, w których zachodziło podejrzenie łamania przepisów. Warto wiedzieć, że za złamanie zakazu grożą wysokie kary grzywny – od 1000 zł do nawet 100 tys. zł. Inspektorzy PIP mogą również skierować wniosek do sądu o odebranie możliwości prowadzenia działalności gospodarczej, a przypadku nagminnego łamania zakazu handlu przedsiębiorcy może grozić nawet kara ograniczenia wolności.

Ewidencja sprzedaży jako dowód

Po nowelizacji przepisów odpowiedzialność za udowodnienie legalności otwartego w niedziele sklepu spoczywa na przedsiębiorcy. Musi on w tym celu prowadzić specjalną ewidencję sprzedaży. Wpisów w ewidencji należy dokonywać w sposób odzwierciedlający stan rzeczywisty, nie później niż do 20 dnia każdego miesiąca za poprzedni miesiąc. Każda placówka handlowa musi mieć swoją własną ewidencję. Można ją prowadzić w postaci papierowej lub elektronicznej.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *